Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

środa, 8 marca 2017

Rozdział 414

Obudził mnie dziwny dźwięk. Nie chciałam otwierać oczu, ale niestety byłam zmuszona. Otwarłam pomału oczy i ujrzałam Zoję przy łóżeczku Borysa. Spojrzałam na drugą stronę łóżka, gdzie powinien być mój mąż, ale miejsce obok mnie było puste. Usiałam na łóżku i sięgnęłam szlafrok.
-Hej Zojka. Gdzie wuja?-spytałam wstając.
-Ciocia.-Zoja uśmiechnęła się do mnie i wróciła do patrzenia w łóżeczko Borysa. Podeszłam do niego i odkryłam, że Borys turla się po łóżeczku z szerokim uśmiechem. Wzięłam Zoję na ręce, a mały zmarszczył brwi patrząc na mnie zdziwiony.
-Zojka gdzie wuja?-powtórzyłam pytanie.-Dzień dobry Boro.-powiedziałam całując Borysa w czółko.
-Wysedł.-powiedziała przytulając się do mnie.
-A gdzie wyszedł?-spytałam spoglądając na małą.
-Na zakupy z babcią. Babcia jest dzis zdenelwowana.-powiedziała patrząc na mnie.
-Wydaje ci się. A teraz wskakuj na łóżko, a ja wyciągnę Borysa i go nakarmię.-powiedziałam sięgając synka. Gdy go wyciągnęłam wtulił się w moją pierś. Pocałowałam go w czółko i usiadłam obok Zoji, która patrzyła uważnie na to co robię.
-Ciocia mogę tu być jak będzies go kalmić?-spytała patrząc na małego.
-Oczywiście, jeśli chcesz to śmiało.-powiedziałam uśmiechając się do małej.
-Super.-powiedziała z szerokim uśmiechem. Borys zaczął pić, a Zoja przypatrywała się temu z zaciekawieniem.
-O której babcia z wujkiem wyszli?-spytałam spoglądając na małą.
-Jakąś godzinkę temu. A co ciocia, tęsknis za wujem?-spytała odrywając wzrok od Borysa, który kończył jeść.
-Oczywiście, że tęsknię.-powiedziałam wstając, ponieważ Borys się już najadł.
-A jak to jest mieć menza?-spytała wygodnie układając się na łóżku.
-Bardzo fajne uczucie.-powiedziałam uśmiechając się do niej szeroko.
-Ale to nie jest fajne jak tzeba się z kimś dzielić łózkiem.-stwierdziła.
-Po czasie idzie się przyzwyczaić.-powiedziałam uśmiechając się do niej.
-Naplawdę?-spytała zaskoczona.
-Naprawdę, a jak mama śpi jak jest u was Iwan?-spytałam spoglądając na małą.
-No śpią we dwoje, albo ze mną jak mam zły sen.-powiedziała z szerokim uśmiechem.
-Lubisz spać z mamą i Iwanem?-spytałam.
-Tak, bo wuja Iwan jest kochany i mnie pzytuli i pocałuje w cłóko i powie ze jestem kochana i nie mam się bać.-powiedziała z uśmiechem.
-Lubisz wuja Iwana?-spytałam spoglądając na nią zaciekawiona.
-Kocham go i tlaktuje jak tate.-powiedziała.
-A znasz swojego tatę?-spytałam.
-Znam, ale papa zadko jest tutaj bo duzo jezdzi.-powiedziała ze smutną minką.
-A jakby Iwan miałby być teraz twoim tatą?-spytałam spoglądając na synka. Zdecydowanie chciał zmienić pozycję. Usiadłam obok Zoji i posadziłam sobie synka na kolanach.
-Fajnie by było.-powiedziała uśmiechając się szeroko.
-Dzień dobry pięknym panią i dzień dobry mój mały syneczku.-Dymitr wszedł do pokoju z szerokim uśmiechem.
-Hej wuja!-krzyknęła Zoja wybiegając.
-Witaj mężu.-powiedziałam podchodząc do męża i całując go lekko w usta.
-Co u ciebie?-spytał opierając swoje czoło o moje.
-Wszystko dobrze.-zapewniłam. Borys pociągnął mnie za włosy czym zwrócił na nas swoją uwagę.-Słucham? Czego panu kochanemu potrzeba?-spytałam całując słodkie pulaski synka. Mały zaśmiał się i włożył paluszki do buzi.
-Rozmawiałem dziś z Iwanem i Kolą.-powiedział Dymitr patrząc na mnie i Borysa z szerokim uśmiechem.
-I co? Wyjeżdżają już z kraju?-spytałam z głupkowatym uśmiechem.
-Ale jesteś zabawna. Nie, dowiedziałem się, że są w miarę warci moich sióstr.-powiedział z uśmiechem.
-''W miarę warci moich sióstr'' ładnie powiedziane.-stwierdziłam z uśmiechem.
-Iwan jest naprawdę fajny i nie dziwię się, że Karolinka uległa jego urokowi.-powiedział biorąc na ręce Borysa.
-Przystojny jest?-spytałam. Nigdy go nie widzieliśmy, ale gdy rozmawialiśmy przez telefon wydawał się sympatyczny.
-Roza.-zganił mnie Dymitr.
-Spokojnie, tylko pytam. Chciałam wiedzieć czy twoja siostra ma dobry gust.-powiedziałam, a po chwili dodałam.-Gdzie Kola?
Dymitr już chciał coś powiedzieć, ale do pokoju wpadła Wiktoria.
-Dimka! Jak śmiesz wtrącać się w moje sprawy?!-krzyknęła wściekła, a Borys spojrzał na nią i zaczął się śmiać.
-Spokojnie, oddam tego śmieszka żonie żeby mu bębenki nie pękły i będziesz mnie opieprzać dalej.-podał mi małego i zaczął.-Wiki spokojnie rozmawiałem dziś z Kolą.
-Wiem! Dzwonił do mnie i powiedział, że go przepytałeś. Powiedział, że poczuł się zgwałcony. O co go pytałeś?-spytała podchodząc bliżej Dymitra.
-Zgwałcony.-zaśmiał się Dymitr.-Popytałem go o przyszłość, o wasze plany, o rodzinę, o to jak straciłaś dziewictwo i dlaczego nie spytał mnie o pozwolenie, zwyczajna rozmowa.-powiedział wzruszając ramionami.
-Oszalałeś?!-wykrzyknęła.-Jak mogłeś?! Dimka no do cholery jasnej, nie pytaj go o tak osobiste rzeczy!-wykrzyknęła.
-Nie klnij przy Borysie.-poprosiłam. Spojrzała na mnie tak jakbym spadła z nieba.
-Uspokój się i Rose ma rację. Sama się powstrzymuje żeby przy nim nie kląć i ja też się powstrzymuję.-powiedział z uśmiechem.
-Jesteś nienormalny?
-Jestem troskliwy.-poprawił.
-Bardziej nienormalny.-powiedziała wychodząc.
-Czy to źle, że się o nią martwię?-spytał patrząc na mnie.
-Jasne, że nie. Daj jej ochłonąć.-powiedziałam całując go w policzek.-Weź małego ja idę się umyć.-powiedziałam zabierając ciuchy i wychodząc do łazienki.

4 komentarze:

  1. Jak tylko Wiki wpadła, to wiedziałam, że będzie ochrzan, że tak się wyrażę. Kola zgwałcony przez Dimkę😂😂😂 Genialne. Biedni chłopcy. Niech Boto się cieszy, że nie jest dziewczynką. Choć z drugiej strony, kiedyś to on zostanie zaproszony na rozmowę z ojcem swojej dziewczyny. Ale póki co, może się pośmiać. Wspaniały rozdział. Czekam na następny i życzę weny.💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Dymitr jak mogłeś tak wypytywać Kole. Nieładnie, ale brat to brat co poradzić. Kiedy Wiki i Kola jadą do tej Grecji ???
    Czekam na następny, Romitri i dużo weny.
    ~G&G~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie wszystko w swoim czasie. Juz niedługo dostaniecie wszystko co chciałyście.😆😆😆

      Usuń
  3. ��������������

    OdpowiedzUsuń