Nadszedł wieczór i przyszedł czas by się przygotować. Kolacja ma być o osiemnastej, a jest szesnasta trzydzieści. Najwyższy czas zacząć przygotowania. Zaczęłam od umycia i ubrania Borysa co spotkało się z jego wielkim oburzeniem bo przecież ciocia Sonia się świetnie z nim bawiła. Po ubraniu synka ruszyłam do łazienki, ale okazało się, że zajmuje ją Dymitr.
-Kocie podzielisz się ze mną łazienką?-spytałam stając w drzwiach.
-Z przyjemnością.-powiedział uśmiechając się do mnie szeroko.
-Lubię cię widzieć w białym zaroście.-powiedziałam śmiejąc się z piany na jego brodzie.
-Staram się jak mogę żeby ci się podobać.-powiedział patrząc na mnie z miłością.
-Masz coś przeciwko za moim prysznicem?-spytałam spoglądając na męża.
-Oczywiście, że nie. Może coś ci przynieść? Idę zaraz po swoje ciuchy.-powiedział z uśmiechem.
-Jakbyś mógł mi przynieść bieliznę, rajstopy i kosmetyczkę będę wdzięczna.-powiedziałam z uśmiechem.
-Robi się.-powiedział wychodząc z łazienki. Weszłam do kabiny i zaczęłam się myć nie pomijając włosów. Karolina nie ma pojęcia, że dziś są zaręczyny. Myśli, że Iwan zabiera ją na zwyczajną romantyczną kolację, tak jak co miesiąc. Będzie bardzo zdziwiona widząc nas wszystkich. Wyszłam z kabiny owijając się szczelni ręcznikiem. Dymitr kończył zapinać koszulę. Uśmiechnęłam się do niego i sięgnęłam po suszarkę. Po wysuszeniu i ułożeniu włosów zabrałam się za makijaż, który poszedł sprawnie. Ubrałam się w rzeczy przyniesione przez Dymitra i ruszyłam do naszej sypialni po sukienkę, która leżała na łóżku. Szybko się w nią wślizgnęłam i spojrzałam na swoje odbicie. Moja figura wróciła do normy, a nawet schudłam dwa kilogramy, po ciąży zostały jedynie większe piersi, które świetnie prezentują się w tej sukience. Obróciłam się i założyłam czarne wysokie szpilki.
-Roza.-mruknął Dymitr wchodząc z Borysem do pokoju.
-Słucham.-spojrzałam na męża, który miał na sobie beżowe spodnie, granatową koszulę i szarą marynarkę. Borys był ubrany w body z szarym krawacikiem, a do tego miał spodenki pod kolor krawacika. Podeszłam do nich i obu pocałowałam w policzki. Borys szczęśliwy zaklaskał w rączki. Ostatnio coraz lepiej mu to wychodzi.
-Gotowa?-spytał Dymitr przytulając mnie do siebie.
-Ja tak, a wy?-spytałam patrząc na synka, który uśmiechał się szczęśliwy.
-My również.-powiedział Dymitr.
-Jaki mam czas?-spytałam ciekawa.
-Bardzo dobry. Mamy jeszcze pół godzinki do rozpoczęcia kolacji.-powiedział.
-Doskonale. Schodzimy?-spytałam.
-Chyba tak. Nie zapomnij torby Borysa.-powiedział wychodząc. Wzięłam torbę w której były najpotrzebniejsze rzeczy dla Borysa i ruszyłam na dół. Wszyscy już czekali.
-To jak to robimy?-spytała Wiktoria schodząc z Mikołajem po schodach. Mikołaj widząc Dymitra zatrzymał się gwałtownie.
-Dzień dobry strażniku Bielikow.-powiedział patrząc przerażony na Dymitra.
-Witaj Kola.-Dymitr uśmiechnął się do Mikołaja przyjaźnie.
-Dymitr.-zganiłam męża.
-Wybacz.-mruknął.-Pojedziemy dwoma samochodami.-powiedział Dymitr z uśmiechem.
-Jak się dzielimy?-Wiktoria spojrzała na rodzinę.
-Wiki obojętnie.-Olena wzruszyła ramionami i ruszyła do wyjścia. Ubrałam płaszcz i pomogłam założyć Dymitrowi kombinezon na Borysa. Borys niezadowolony mruknął, ale ja się do niego uśmiechnęłam. Po chwili wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodów. Dymitr stanął na parkingu i ruszył do bagażnika wyciągnąć wózek dla Borysa, ja w tym czasie wyciągnęłam synka z nosidełka i przytuliłam całując w policzek.
-Jaki on jest kochany.-Olena podeszła do nas i uśmiechnęła się do wnuka.
-Oj no jest.-przyznałam z uśmiechem.
-Szczerze mówiąc gdy powiedzieliście nam o tym, że jesteś w ciąży miałam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyłam się, ale z drugiej bałam się tego co się urodzi. Obecnie ciężko mi nie paplać przy koleżankach o tym jakiego słodkiego mam wnuka.-powiedziała uśmiechając się do mnie.
-Rozumiem cię, sama bałam się tego wszystkiego.-przyznałam wkładając Borysa do wózka. Dymitr przytulił mnie i ruszyliśmy w stronę restauracji. Nie zdążyliśmy porządnie wejść bo drogę zatorował nam wysoki, czarnowłosy dampir. Był starszy od mojego męża, ale na pewno nie miał jeszcze trzydziestki. Miał wyraźne kości policzkowe i dzikie, tajemnicze, czarne oczy, które uważnie badały teren.
-Witajcie. Dobrze, że jesteście na czas.-odezwał się niskim głosem, który już gdzieś słyszałam.
-Staraliśmy się Iwanku.-powiedziała Olena przytulając Iwana.
-Wspaniale.-Iwan przywitał się z wszystkimi, a gdy doszedł do mnie uśmiechnął się szeroko i pocałował moją dłoń.-Miło mi cię poznać Rose.
-Ciebie również miło poznać Iwanie.-powiedziałam z szerokim uśmiechem. Wydawał się naprawdę miły.
-Rozumiem, że ten mały przystojniak w wózku to Borys?-spytał spoglądając do wózka. Borys widząc nową twarz na chwilę zamarł, ale widząc mój uśmiech zaczął piszczeć.
-Tak, to on i w tej chwili mówi, że miło cię poznać.-powiedziałam patrząc na synka.
-Jesteś tłumaczem?-spytał z uśmiechem.
-Próbuję.-powiedziałam.
-Wujek Iwan!-krzyknęła szczęśliwa Zoja wskakując na Iwana. Iwan przytulił ją do siebie i pocałował w policzek.
-Cześć księżniczko, co u ciebie?-spytał.
-Wststko gla. Das mamie pielścionek?-spytała z szerokim uśmiechem.
-Jeśli się zgodzi to dam.-powiedział, a jego optymizm wyparował.
-Spokojnie mamusia na pewno się zgodzi. Za baldzo cie kocha.-powiedziała całując go w policzek.
-Wspaniale, a gdzie masz brata?-spytał.
-Tu jestem wujku.-Pawka stał obok Dymitra z ogromnym uśmiechem.
-Co u ciebie Pawka?-spytał przytulając chłopca. Gdybym nie znała prawdy pomyślałabym, że Iwan jest ich ojcem, a dzieciaki cieszą się z tego, że wrócił.
-Wszystko gra, ale jestem ciekaw jak mama zareaguje.-powiedział chłopiec zacierając ręce.
-Ja też jestem tego ciekaw.-Iwan uśmiechnął się porozumiewawczo do chłopca, a następnie dodał.-Idźcie do szatni, a dalej kelner was poprowadzi. Karolinka dowie się, że tu jesteście dopiero podczas zaręczyn.-powiedział z szerokim uśmiechem. A ja zaczęłam go coraz bardziej lubić.
No to teraz się zacznie. Iwan, trzymam kciuki. Ale na pewno się zgodzi. Super rozdział. Czekam na następny i życzę weny.💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńSzybciej dawaj nn. Extra. Weny
OdpowiedzUsuńSpokojnie Iwan na pewno się zgodzi.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i czekam na następny.
~G&G~