Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

sobota, 30 września 2017

Rozdział 579

Po dwugodzinnym spacerze stwierdziliśmy, że czas wracać. Przyjemnie się chodziło, ale przecież to pierwsze urodziny Borysa i to jest bardzo ważne święto. Gdy weszliśmy do ogrodu okazało się, że Borys nie ma czasu tęsknić. Panie animatorki wymyślały dla dzieci różne zabawy w których Borys był gwiazdą. Zaśmiałam się widząc dumną minkę Borysa.
-Wykapana mama.-mruknął Dymitr.
-O czym ty mówisz?-spytałam.
-O tym, że Borys tak jak ty uwielbia być w centrum uwagi.-powiedział całując mnie w czoło.
-Nie lubię być w centrum uwagi.-zaprotestowałam.
-Kochanie znam cię nie od dziś i doskonale wiem, że gdy jesteś w centrum uwagi to czujesz się jak ryba w wodzie.-powiedział przytulając mnie.
-Oj daj spokój.-poprosiłam.
-Nareszcie jesteście. Płodziliście potomstwo czy jak?-spytał Abe podchodząc do nas.
-Zabawne. Najpierw każesz nam iść na spacer, a potem dziwisz się, że nas nie było to dziwne.-powiedziałam patrząc na ojca z uśmiechem.
-Córeczko to bardzo niemiłe z twojej strony iż uważasz ojca za nienormalnego.-powiedział patrząc na mnie poważnie.
-Po kimś musiałam odziedziczy tą cechę, a z tego co wiem mama tylko nie potrafi wyrażać uczuć, a tak z nią wszystko w porządku.
-Skąd ta pewność?
-Jest poważną strażniczką szanującą swoją pracę, a ty jesteś mafiozom. Fakt z tobą jest coś nie w porządku skoro nie umiesz zarobić legalnie.
-Zarabiam legalnie. Omijam druczki prawne.-mruknął pod nosem.
-Znasz kodeks na pamięć?-spytałam.
-Oczywiście. Uczyłem się za prawnika. Dwa lata.-powiedział z uśmiechem.
-Czasem brakuje mi na ciebie słów. Potem przypominam sobie, że jestem nienormalna, a potem jeszcze wpada mi do głowy, że Dymitr mnie taką właśnie kocha i się poddaje.-powiedziałam z uśmiechem. Dymitr przytulił mnie mocniej do siebie i pocałował w czoło.
-Racja taką cię najbardziej kocham.-powiedział z uśmiechem.
-Jacy wy słodcy, aż się rzygać chce.
-Ej uważaj sobie. Dzięki temu słodzeniu masz wnuka.
-Czyli to wasza gra wstępna?-spytał zaskoczony.
-Można tak powiedzieć.-powiedział Dymitr z ogromnym uśmiechem.
-Interesująca.-stwierdził Abe.
-Domyślamy się, ale my nigdy nie jesteśmy normalni.-powiedziałam z  uśmiechem psychopatki.
-Ciebie córeczko trzeba zabrać do specjalisty.-stwierdził Abe patrząc na  mnie zaniepokojony.
-Oj daj spokój jeszcze ze mną tak źle nie jest.-powiedziałam mrugając do niego.-A teraz gdzie mój syn?-spytałam widząc, że animatorki sobie poszły.
-Twoje babcie i jego babcie się nim zachwycają.-powiedział Abe patrząc na taras.
-Zaraz im się rozryczy.-powiedziałam widząc minę Borysa.
-Dlaczego?
-Bo zrobił w pampersa. Kupę.-sprecyzowałam.
-Widzisz to po...
-Jego mina wskazuje kupę. Gdy robi siku tak bardzo się nie krzywi.-powiedział Dymitr z uśmiechem.
-Oboje wiecie co wasze dziecko ma w pieluszce?-spytał.
 -Tak, może nie jesteśmy normalni, ale syna wychowujemy i dbamy o niego jak o normalnego człowieka .-zapewniłam.
-Dobre chociaż i to.-mruknął Abe i w tej właśnie chwili Borys nie wytrzymał i się rozpłakał.
-Powodzenia Towarzyszu.-poklepałam męża po ramieniu.
-Nie pójdę.
-Dlaczego?
-Bo on uwielbia na mnie robić. Nie jestem aż tak odważny.-powiedział cofając się.
-Po co mi facet jak mnie w niczym nie wyręcza.-mruknęłam idąc w stronę tarasu.-Panie wybaczą, ale zajmę się pieluchą syna.-powiedziałam z uśmiechem.
-Niech ci będzie.-jęknęły zawiedzione. Weszłam do domu i zabrałam się za przebieranie pieluch stwierdzając, że już czas nauczyć Borysa robienia na nocnik.
--------------------------------------------------------------------- 3 komentarze = rozdział

3 komentarze:

  1. Oj tak. Nocnik się przyda. Dymitr! Mógłbyś pomóc swojej kochanej, zapracowanej żonie! To prawda, wszyscy są zwariowani, ale w dobry sposób. Awww... gra wstępna. Niech ma już swoje zakończenie. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Abe jest prześmieszny. Najpierw mówi żeby sobie poszli a później się na nich wkurza. To jest takie w jego stylu. Borysek to taki słodziak kochany i jestem za nocniczek się przyda i to bardzo. Gra wstępna ciekawie się zapowiada czekam na wieczór.
    G&G

    OdpowiedzUsuń