Od razu pojechaliśmy do szpitala, Dymitr nie budził się ani na moment i bałam się jakie muszą być jego obrażenia. Siedziałam wtulona w Abe'a. Przytulał mnie mocno do siebie.
-Będzie dobrze.-zapewnił. Siedzimy pod drzwiami sali do której przenieśli Dymitra.-Janin pisze, że na dziś koniec. Nic nie znaleźli, jest mgła i pada deszcz.To nie są dobre warunki na poszukiwanie na pewno gdzieś się ukryli.
-Wiem, czuje się taka bezsilna.-powiedziałam patrząc w oczy ojca.
-Będzie dobrze. Musi być.-powiedział całując moje czoło.
-Mój syn jest porwany, mąż jest w szpitalu....
-Cii spokojnie. Jestem obok nie pozwolę ciebie skrzywdzić.
-Nie chodzi o mnie! Chodzi o to, że było za długo spokojnie! Chodzi mi tylko o to żeby Wiktor i Tasza zdechli raz na zawsze, żeby nie wracali za każdym razem jak jakiś cholerny bumerang.
-Spokojnie nie denerwuj się.
-Dlaczego nie? Nie jestem w ciąży więc stres jest jak najbardziej wskazany.
-Nie chodzi o ciążę. Stres, a w szczególności w tak dużych dawkach jak ty ostatnio dostałaś może być bardzo niebezpieczny.-powiedział patrząc na mnie, mimowolnie łzy napłynęły mi do oczu.
-Nie mogę teraz ryczeć.
-Dlaczego?
-Bo znowu wpadnę w taki stan jak wtedy gdy do ciebie przyjechaliśmy.
-Strażniczko Hathaway-Bielikow.-usłyszałam za plecami.
-Słucham.-spojrzałam na lekarza który za mną stał.
-Z karty wypisu wynika, że pani mąż parę lat temu utracił pamięć.
-Tak został uderzony w tył głowy.
-Tak mam to opisane. Niestety podejrzewamy, że utrata pamięci powtórzyła się.
-Słucham?-spojrzałam na niego przerażona.-Mogę do niego wejść? W jakim jest stanie?
-Stan pani męża jest stabilny i tak, śmiało może pani do niego wejść.-powiedział robiąc mi miejsce. Weszłam do sali. Dymitr siedział na łóżku, gdy weszłam zesztywniał. Wzięłam głęboki wdech. Teraz nic nie będę przed nim ukrywać, nie mam na to czasu, jest mi potrzebny żeby odnaleźć naszego syna.
-Jak się tu dostałaś?-spytał zaskoczony.
-Jako żona mam ten przywilej wchodzenia wszędzie tam gdzie ty.-powiedziałam siadając na krześle.
-Żona?-spytał zszokowany. Uśmiechnęłam się lekko, wydaje się zagubiony.
-Niespodzianka.-powiedziałam spokojnie.-A to nie koniec.
-Co jeszcze?-zapytał ciekaw.
-Mamy dziecko.
-Dziecko?
-Borys ma rok i pięć miesięcy. Jest takim wesołym chłopcem. Teraz go szukamy, został porwany, podczas akcji coś albo ktoś cię zaatakował i ty go prawie znalazłeś.
-Mam syna?-spytał jakby dopiero to do niego doszło.
-Tak, chcesz zobaczyć jego zdjęcie?-spytałam.
-Jasne.-powiedział z szerokim uśmiechem. Wyjęłam telefon i znalazłam najświeższe zdjęcie Borysa. Uśmiechał się na nim tak uroczo z wyciągniętą rączką w której trzymał chrupkę. Mamo jak ja za nim tęsknię.
-To nasz syn.-powiedziałam patrząc mu w oczy.
-Jest podobny do mnie, ale widzę w nim też ciebie.-powiedział patrząc na mnie.-Jak to możliwe?
-Nic nie pamiętasz?
-Jedynie tyle, że jesteś moją uczennicą, Mason niedawno zmarł, zabiłaś strzygi....a tak to pustka.
-Już nie jestem twoją uczennicą.-zaznaczyłam patrząc w te piękne oczy.
-No tak.
-Byłeś strzygą.-powiedziałam najspokojniej jak się dało.
-Niemożliwe.-zaprzeczył prostując się.
-Uwierz mi.-poradziłam. Siedział i patrzył na mnie.
-Możesz dać mi chwilę czasu? Musze to wszystko zrozumieć.
-Jasne, to ja może pójdę po jakieś książki i ubrania dla ciebie...-zaczęłam.
-Nie! Zostań, po prostu muszę to wszystko przyswoić. Możesz mi pokazać zdjęcia z naszego ślubu?-spytał. Spojrzałam na telefon.
-Jasne mam pełno naszych zdjęć i Borysa, jeśli tylko chcesz pokaże ci wszystkie i jeszcze jest pełno filmików na twoim telefonie.-powiedziała szczęśliwa.
-Pomału tylko.-poprosiła patrząc na mnie zagubionym wzrokiem.
-Jasne.-powiedziałam z uśmiechem i zabrałam się za pokazywanie i opowiadanie wszystkie bardzo pomału, tak jak prosił. Może nie będzie aż tak źle jak na początku myślałam. Może warto było mu od początku powiedzieć prawdę.
Boze znów cis się stało a zapowiadało sid tak dobrze. Dymitr musi sobie wszystko przypomnieć i muszą odnaleźć Borysa. Czekam ma nexta. Życzę weny
OdpowiedzUsuńCzy rozdzuaky beda sie pojawikay codziennie?
OdpowiedzUsuńJeśli będą komentarze to tak.
UsuńSuper😍 Kocham twojego bloga❤️ Czekam na nexta. Życzę weny.
OdpowiedzUsuń