Strony

czwartek, 24 maja 2018

Rozdział 669

Wpadłem do sali Rozy jak najszybciej się dało. Spojrzałem na jej łóżko i zamarłem w oczekiwaniu. Piękna twarz Rozy, teraz tak bardzo podrapana i posiniaczona, wyciągnięta była w grymasie bólu. Usiadłem pomału na krześle obok niej i delikatnie chwyciłem jej drobną dłoń w swoją rękę.
-Roza.-powiedziałem cicho i ostrożnie patrząc na jej piękną twarz. Z wielkim jękiem otworzyła te śliczne oczy i spojrzała na mnie oczyma pełnymi łez.-Coś cię boli? Pójdę może po lekarza.
-Kocham cię.-wychrypiała i rozpłakała się. Nie za bardzo wiedziałem co zrobić więc delikatnie ją objąłem, uważając na aparatury, a ona wpadła w moje ramiona.
-Iść po lekarza?-spytałem niepewnie gdy cisza zaczęła się przedłużać.
-Poproszę, strasznie boli mnie ta złamana ręka.-wyznała patrząc na mnie przez łzy. Ruszyłem do recepcji i  poprosiłem recepcjonistkę żeby lekarz przyszedł do Rozy. Wróciłem do niej i złapałem ją za dłoń. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się lekko.
-Chcesz może się napić?-spytałem zagubiony.
-Tak.
Sięgnąłem po butelkę i pomogłem jej się napić. Zapadła cisza którą postanowiłem przerwać.
-Miałaś rację Borys jest cudowny.-powiedziałem spoglądając na nią. Uśmiechnęła się, ale czując ból skrzywiła się.
-Mówiłam ci, że go pokochasz. Go nie da się nie kochać.
-Nauczyłem go mówić ''Loza'' i chodzi i krzyczy ''Loza juz'' więc woła cię cały czas i szuka. Na szczęście mama mi pomaga z nim, sam bym się pogubił.
-Olena przyjechała?-spytała spoglądając na mnie z uśmiechem.
-Spędzam przy tobie dość dużo czasu, a mama stwierdziła,  że przyjedzie i mi pomoże. Poznałem Olka, dowiedziałem się o ciąży Wiki tyle się dzieje.....
-Wiki jest w ciąży?!-wykrzyknęła zaskoczona i po chwili się skrzywiła z bólu.
-No tak.
-Dzwoniłeś do niej.
-Jeszcze nie.
-Ach z wami facetami, jak tylko odłączą mnie od tych kabli zaraz do niej dzwonie.
-Skąd wiesz, że nie można mieć w twojej sali telefonu?-spytałem marszcząc czoło.
-Kochanie nie po raz pierwszy jestem w szpitalu.-powiedziała z uśmiechem eksperta, a ja mimowolnie się zaśmiałem. Nareszcie wiem, że mogę być o nią spokojniejszy.
-No tak, nie pamiętam tego.
-Nic sobie nie przypomniałeś od...no od tego czasu.
-Nie, spałaś dwa tygodnie mam nadzieje, że teraz już wszystko będzie dobrze. Nieźle mnie nastraszyłaś.
-Sama byłam przerażona...
-Teraz będzie już tylko lepiej. Wyzdrowiej, wróć do domu, wyjedziemy żeby odpocząć, a potem znów zaczniemy żyć tak jak kiedyś.
-Nie musimy wyjeżdżać, chce żebyś sobie cokolwiek przypomniał. To będzie dla mnie priorytet.
-Dobrze zrobimy jak będziesz chciała.
-Mam jeszcze jedną prośbę. Nie przyprowadzaj tu Borysa, jeszcze się nie widziałam, ale wiem, że jest źle. Nie chce żeby się mnie przestraszył.
-Dobrze, ale z tego co wiem to mama i Olek chętnie cię odwiedzą.
-Super! Niech przychodzą kiedy chcą, ale najpierw daj mi coś do jedzenia. Jestem głodna.
Zaśmiałem się i wstałem z krzesła żeby iść do bufetu.

9 komentarzy:

  1. Cudowny
    Nareszcie Róża sie obudziła
    Życzę weny i czekam na next 😍💗💕

    OdpowiedzUsuń
  2. ❤️Cudowny,piękny,fajny i co jeszcze? Nie wiem co powiedzieć czekam na więcej😃 Rose nareszcie się obudziłaś🙂 Dymitr jest taki uroczy😍 Czekam na next i życzę weny. Jutro możemy się spodziewać rozdziału? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to możliwe że w spisie treści jest 700 rozdzualoe a nie da się w nie wejść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tylko do 669 są zamieszczone linki
      Robie tak od początku że w spisie treści jest więcej niż naprawdę ponieważ rozdziały najczęściej dodaje z telefonu a mój spis treści uwielbia się buntować i nie zapisywać dodanych rozdziałów dlategl też jest trochę naprzód i do danej liczby dodaje tylko link i jal na razie to działa

      Usuń
    2. Dziś beddib rozdział?

      Usuń
    3. Spróbuję coś napisać, ale nic nie obiecuje

      Usuń